środa, 20 marca 2013

Nie bój się

Witam Was serdecznie w następnym rozdziale. Został on już napisany bardzo dawno temu (bo w parę dni po obejrzeniu Strażników Marzeń, czyli w styczniu)
i teraz nadeszła pora by go opublikować! Oczywiście dialogi zostały trochę zmienione. Na lepsze. Niestety, okazało się, że mam tam tego tak dużo, iż musiałam to podzielić na co najmniej dwie części. Póki co, zapraszam do czytania.


Parę miesięcy później...
Cała piątka znajdowała się w siedzibie Norda. Panowała tutaj dość poddenerwowana atmosfera.
- O co tym razem chodzi? Kolejne niebezpieczeństwo? - Rzucił Zając.
- Nie wiadomo, jednak Księżyc chce nam coś powiedzieć - odpowiedział Mikołaj. Jack siedział kawałek dalej od reszty, rozmyślając o Wiktorii. Minęło tak dużo czasu, odkąd się ostatnio widzieli... Niezwykle intrygowałam go ta dziewczyna; swoją postawą oraz zachowaniem. Zębuszka chyba zauważyła strapienie na jego twarzy, gdyż podleciała do niego.
- Coś się stało? - Zapytała spokojnie.
- Hm? Ach, nie, nic. Wszystko dobrze...
- Cisza! Patrzcie... - przerwał Nord. Wszyscy, po za nastolatkiem, zbliżyli się do postumentu. Frost nadal nie był przekonany do Strażników, ich obowiązków i zachowań. Wolał pozostawać na uboczu. Wtem, błękitne promienie Księżyca zaczęły okrywać swym blaskiem lodowy kryształ. Nie trzeba było długo czekać by zobaczyć w nim odbicie jakiejś dziewczyny. Ubraną miała bluzę z kapturem i podwiniętymi rękawami, na nogach krótkie jeansy do kolan i krótkie botki. W obu dłoniach trzymała wyrzeźbiony kij. Jej twarz, otulona lekko kręconymi włosami, była roześmiana. Jack poderwał się z miejsca i wcisnął między Piaska a Zająca. Uszaty obrzucił go złowrogim spojrzeniem. Zaraz jednak przeniósł wzrok na Norda.
- Strażnik? Kolejny Strażnik? Jakby Frost nam nie wystarczył... - wycedził.
- Ale... kto to? Dziewczyna! - Wykrzyknęła wesoło Wróżka. Również małe Mleczuszki jej zawtórowały.
- Najwyraźniej, ale... ja jej nie znam, a wy? - Zapytał Mikołaj. Zębuszka, Zając i Piasek pokręcili przecząco głową. Jedynie Jack, z rozdziawioną buzią, wciąż wpatrywał się w kryształ, nie mogąc uwierzyć w to, co widzi. - Frost?
- Ja... ja ją znam... Znaczy... ale... - jąkał się. - To niemożliwe...
- Znasz ją? Ach, to cudownie! - Pisnęła uradowana skrzydlata, wzlatując wyżej w powietrze.
- Czekaj... Może być problem, ponieważ ona jest... człowiekiem. To znaczy, nic nie wskazuje na to by miała specjalne zdolności...
- Spróbuj nam opisać, jak jest! Ach, nareszcie inna dziewczyna! W końcu nie będę sama!
- Erm, no cóż... jest miła i opiekuńcza... Zdaje się, że nic nie jest w stanie zepsuć jej humoru... Ech, ja na prawdę nie wiem, co powiedzieć!
- Nic się nie stało. Jedno jest pewne - skoro ją znasz, znaczy wiesz, gdzie jej szukać... Widzi Cię, prawda? - Zapytał podejrzliwie Nord.
- Tak...
- No, to miłej zabawy! Powiedz jej kim jest i przyprowadź ją do nas. Trzymaj to, o, dwie moje kule. To najlepszy transport, zaraz po moich saniach, ha! - Zakończył. Jack uśmiechnął się niepewnie.
- Widzę, że nie dajecie mi wyboru - rzucił. Spojrzenia pozostałych Strażników były jednoznaczne. Westchnął więc głucho i przeszedł przez portal, który stworzył przy pomocy jednej z kul.

Siedziałam na łóżku w swoim pokoju i wsłuchując się w muzykę, szkicowałam coś na kartce. Nie była ze mnie fantastyczna rysowniczka. To po prostu było moje małe hobby. Gdyby nie fakt, że piosenka, która teraz leciała, była cicha i spokojna, pewnie nie usłyszałabym pukania o szybę. Z początku nie przejęłam się tym i dalej robiłam to, co wcześniej. Jednak tym razem usłyszałam lekkie skrzypnięcie otwierającego się okna, więc odwróciłam wzrok w jego kierunku. Na mojej twarzy momentalnie pojawił się szeroki uśmiech. Choć na zewnątrz ukazywałam spokój i radość, w środku aż umierałam ze szczęścia.
- Jack! - Krzyknęłam, zdejmując słuchawki przy wstawaniu z łóżka. - Hahah... Jak się cieszę, że znów cię widzę! - Dodałam po chwili. Gdyby nie moja nieśmiałość, z pewnością teraz rzuciłabym się na nastolatka, by go przytulić. Chłopak uśmiechnął się lekko, jednak dało się zauważyć, że nad czymś intensywnie myśli.
- Jest coś, co musisz wiedzieć... - Uniosłam jedną brew do góry na znak zaciekawienia. - A zresztą, nie będę owijał w bawełnę: zostałaś wybrana na nowego Strażnika.
- S-Strażnika?... Ale... o co chodzi? - Zapytałam niepewnie.
- Strażnicy Marzeń, czyli ja, Święty Mikołaj, Piaskowy Ludek, Zębowa Wróżka i Wielkanocny Zając. Razem bronimy dzieci, ich snów i marzeń. Każdego z nas wybrał Księżyc, Ciebie też się to tyczy. Skoro jednak tak postąpił, musi być w tobie coś wyjątkowego. Coś, co ma nam pomóc... - Jego głos był niezwykle przejmujący. Staliśmy jeszcze tak trochę w ciszy.
- Ja... Jack, wierzę w całą waszą piątkę, ale to... Mam już siedemnaście lat! To niemożliwe bym nagle stała się... Strażnikiem. Zresztą, ja mam rodzinę! Nie mogę jej zostawić...  Po za tym, taka dziewczyna jak ja na nic wam się zda... - jęknęłam.
- Wierzysz we mnie - Dziadka Mroza - kogoś, kto praktycznie nie istnieje, a w coś takiego nie jesteś w stanie? - W ciszy patrzyłam się na Białowłosego. - Pozwól się zabrać na Biegun Północny... Tam z pewnością się czegoś dowiemy. - Zastanawiałam się chwilkę. Zaraz jednak złapałam za swój ukochany kij i uśmiechnęłam się, wciąż jednak niepewnie. Frost spojrzał na jakąś kulę, którą po chwili rzucił o ścianę. Złapał mnie za rękę i widząc strach w moich oczach szepnął „Nie bój się”.

14 komentarzy:

  1. Ładny blog. Podoba mi się. Oczywiście obserwuję u sb i będę komentować i zaglądać. Mam nadzieję, że się odwdzięczysz^^ Pozdrawiam:) miss-hanuss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :3
      Z miłą chęcią rozejrzę się po twoim blogu. :)

      Usuń
  2. Agrh! Dostaniesz swoją stronę w wordzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten blog jest ekstra dawaj kolejne posty dawaj kolejne!!! XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, anonimku, zbyt często nie mogę. :D
      Zresztą, i tak się pojawiają co praktycznie pięć dni. Zbyt litościwa jestem. ;_;

      Usuń
  4. Racz mi wybaczyć o Pani :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcie skończyłam! Przepraszam za zwłokę, ale coś trudno mi się było zebrać... Jak na to patrzę, to wcale nie jest takie długie... A zatem zapraszam na najdłuższy i najbardziej chaotyczny komentarz w historii Kraken:
    *Kraken nasłuchuje uważnie kroków na schodach. Po chwili odpręża się i już kompletnie nie zwracając uwagi na leżącą przed nią książkę do historii pochyla się nad swoim ponownym przyjacielem – OpenOffice Writerem.
    Ustawia czcionkę na Times New Roman 16 i zabiera się do najdłuższego komentarza w jej życiu..*
    „Niestety, okazało się, że mam tam tego tak dużo, iż musiałam to podzielić na co najmniej dwie części.” Nie wiem, w którym miejscu ten post jest długi ale pozostawmy tą kwestię. Mimo to chciałam o tym napomknąć jako iż jako stała czytelniczka mam do tego prawo! Fajnie, że jednocześnie udaję, że się uczę i gadam z tobą na chacie :> W której to rozmowie proponuję, że pomogę ci szukać szablon, co jest również pracochłonnym zajęciem... -.- Wracając do posta! :
    Czuję przypływ sfitaśności! :3 Jack tęskni za Wiktorią! Ale odrywa mnie od tego nagła wieść: Wiktoria strażniczką!!!! Spodziewałam się tego ale jestem zadowolona.
    „-Czekaj... Może być problem, ponieważ ona jest... człowiekiem. To znaczy, nic nie wskazuje na to by miała specjalne zdolności... „ Masz coś do ludzi Frost? ^_-
    O ile się nie mylę też kiedyś byłeś człowiekiem a dopiero potem latającą kostką lodu... Nie, żebym miała coś do ludzi, są nawet spoko... Niektórzy...
    Ale Zębuszka ma podjarkę! Nareszcie dziewczyna! Bo te co się kręcą wokół niej to obojniaczki :3
    (Nie mam do Ciebie – jako ałtorki, tego – jakże zacnego opka – żadnych zastrzeżeń. Wszystko co mnie irytuje to zachowania postaci, które są dla nich... raczej normalne xD)
    Yey! Następna rzecz (po odprawie Jacka z magicznymi kulami) to słitaśne spotkanie jego z Wiktorią!!! Urrroczo!!! :3 (mówię serio)
    Frost zdecydowanie nie owija w bawełnę :) I to jest kolejne zachowanie, które mnie irytuje, ale nic do Ciebie, Ray, nie mam xD
    „Wierzysz we mnie - Dziadka Mroza - kogoś, kto praktycznie nie istnieje, a w coś takiego nie jesteś w stanie?” Zwykle dodaję takie swoje faworyty i tym razem, to – to! :D Epickie zdanie! Szkoda, że je zepsułaś... :(
    „Podał mi rękę i z wyrazem twarzy"Nie bój się" przeszedł ze mną przez portal. „
    Naprawdę Rayli? Z wyrazem twarzy „Nie bój się”? (xD) A ja miałam nadzieję na coś epickiego! Nie wiem...
    „Złapał ją za rękę i widząc strach w jej oczach szepnął „Nie bój się””
    Jakoś bardziej podchodzi... Nie chodzi o to, że jest to źle napisane (bo przede wszystkim mnie bawi (co prawda burząc nastrój po poprzednim fragmencie)) tylko jakoś... Dziwnie brzmi i wygląda.
    Ale w ogóle to jestem usatysfakcjonowana. Wiki będzie strażnikiem i będzie ratować świat przed Mrokiem i gumą balonową :> Jestę Happy!
    Hmm... Z Times New Roman 16 zmieniłam najpierw na 15, teraz jest już 14 a nie ma końcówki... Nie dobrze!
    A zatem: Cieszę się, że weszłaś na moje igrzyska i dodałaś do polecanych – I za to dziękuję :3 Ponownie. Życzę powodzenia u Tytanów (nie wiem czy widziałaś ale zostawiłam komentarz pod 1) :>
    A w tym momencie informuję cię, na czacie, że kończę ów komentarz (TNR 13!!!! :O) Mam nadzieję, że mimo jego jakości i tematyczności będziesz w miarę zadowolona :)
    A zatem serrdecznie Cię pozdrawiam i życzę mnóstwo weny, której utraty tak się boisz :3
    Kraken

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieściło się w 1 komentarzu! Jej! I wyszła cała strona Times New Roman 13 i jedna linijka na podpis!!! Gratulację Kraken!!! :D

      Usuń
    2. Nareszcie jakaś krytyka! XD Nie no, cieszy mnie, bo te ciągłe komentarze, że wszystko jest pięknie i okey mogą bardziej wszystko popsuć, niż taki kop w tyłek, jaki otrzymałam po przeczytaniu tego komentarzu. Znaczy, nie chodzi mi, że to źle. To taki zdrowy kop w tyłek by się wziąć za siebie, pisać dłużej, szerzej, robić większe i lepsze opisy... I wszystko, o! Razem z twoją propozycją, zmienię to ostatnie zdanie. Przyznam szczerze, że i mnie się ono nie podoba. To właśnie mój największy trud - zacząć i skończyć odpowiednim zwrotem. I tu mi się nie udało. Co do twojej Gumy Balonowej - nie wiem dlaczego, ale to określenie mnie rozwala. Z innej beczki, sama chcę sobie dać kopa, bo piszę zbyt krótkie opisy albo w ogóle ich nie wtrącam. No, biorę się więc za siebie i napiszę kiedyś jak najdłuższą notkę! Taką... taką mega długą! Koniec z urywaniem rozdziałów, bo "O, są ponad dwie wysokości ekranu, jest okey." Kurczę, ja na prawdę jestem w stanie pisać lepiej, ale lenistwo mi to odbiera! D:
      Tak więc dziękuję ogromnie za ten szczery komentarz. Teraz biorę się do porządnej pracy, no. :)
      Ray

      Usuń
    3. Kurczę, jak teraz na to patrzę, to ten rozdział jest rzeczywiście króciutki. ._.

      Usuń
  6. Krótko, zwięźle i na temat :D
    Nwm czmu jak to czytam, to mam wrażenie, że ta Wiktoria to ja xD wybacz, ale tak się czuję :D
    Cóż, nieważne xd
    Rozdział genialny *-*

    OdpowiedzUsuń