wtorek, 24 grudnia 2013

Halloween

Czytajcie opis pod tekstem, kochani~

- Jaaack? Gdzie jesteś? - wołałam chłopaka, latając po siedzibie. Zupełnie jakby zaszył się pod ziemię, odkąd tylko wróciliśmy do Siedziby. Westchnęłam cicho i usiadłam na barierce przy Globusie. Nie mieliśmy już więcej zadań, więc mogłam robić co tylko zechciałam. A dziś Halloween. Frost obiecał wybrać się ze mną do Burgess, by razem z Jamiem zdobywać cukierki - jak co roku. Teraz jednak zostałam sama, znudzona. Nie mogłam liczyć nawet na towarzystwo Norda, yetich czy chociażby elfów - wszyscy byli zajęcia gorączkowymi przygotowaniami do Gwiazdki. Nie musiałam jednak dłużej czekać na czyjeś przybycie.
- Bu! - spróbował mnie wystraszyć Białowłosy.
- Nie tym razem -  uśmiechnęłam się zadziornie, odwracając w jego stronę.
- No cóż... Niemniej, mam dla Ciebie mały prezent - wyjął z kieszeni bluzy błękitne, małe pudełko. - Parę lat temu Twój mikołajkowy prezent został Ci odebrany... więc postanowiłem dać Ci coś w zamian. To też podziękowanie - w końcu uratowałaś moje życie, oddając się Pitchowi - delikatnie położył prezent w moich dłoniach. Otworzyłam go drżącymi dłońmi. Moim oczom ukazał się wisiorek ze srebrną, połyskującą śnieżynką z małymi diamencikami. Szybko zawiesiłam sobie podarek na szyi.
- Dziękuję... - szepnęłam. - Jest śliczna...
- Cieszę się, że Ci się podoba. Chodź - złapał mnie za ręce, pozwalając, by pudełeczko upadło na podłogę - w końcu dzisiaj Halloween. Jamie już pewnie nie może się doczekać, by się z nami spotkać - wziął jedną ze śnieżnych kul Mikołaja, by otworzyć nam teleport. Szybko przedostaliśmy się na drugą stronę, gdzie z zachwytem w oczach mogłam przyglądać się wszystkim halloweenowym ozdobom i poprzebieranym dzieciakom.
- Uwielbiam to święto! - rzuciłam wesołym tonem, zakręcając się delikatnie nad ziemią. Jack złapał mnie jednak za rękę, ostudzając mój zachwyt, i pociągnął w stronę domu Jamiego. Zastukaliśmy do drzwi, które po chwili otworzyły się z impetem, by wypuścić na dwór dwójkę dzieciaków. Sophie wraz z bratem powitali nas okrzykami szczęścia, od razu się do nas przytulając.
- Hahah, też się cieszymy, że Was widzimy - powiedział Frost, targając włosy młodszego chłopaka. W sumie, gdyby nie patrzeć na to, iż jesteśmy nieśmiertelni, był już od nas ledwie trzy lata młodszy. Jeszcze trochę i nas dogoni, przegoni i... zniknie. Z zamyślenia wyrwał mnie głos blondynki.
- Wiktorio, wyglądasz prześlicznie! - odezwała się. Cóż, wyglądałam coraz bardziej jak "Panna Lato" - zakładałam krótkie spodenki, w które wpuszczona była luźna żółta bluzka na ramiączkach, czarne baletki i wiecznie miałam założone okulary przeciwsłoneczne, które teraz podciągnęłam na górę głowy, by lepiej widzieć; również włosy, które cały czas są spięte w kok, mi się rozjaśniły.
- Ty również, malutka - uśmiechnęłam się, odgarniając z oczu jej niesforną grzywkę.
- No to co, idziemy? - zawołał Jamie. Dzieciaki pobiegły przed nami, a my tylko staraliśmy dotrzymać im tempa. Oboje mieli urocze, jak dla mnie, stroje - dziewczynka przebrała się za wróżkę a chłopak za pirata. Cóż, było to dość... typowe, ale nie zmienia to faktu, iż wyglądali po prostu fajnie. Łaziliśmy przez jakiś czas od domu do domu, aż w pewnym momencie sprawy zaczęły się komplikować.
- Jack, czy tylko ja się czuję słabej, czy ogólnie jest coś nie tak...? - zapytałam szeptem, zatrzymując się na chwilę.
- Nie, też się nie najlepiej czuję i nie podoba mi się to... - odpowiedział. - Później pomyślimy, co się dzieje. Chodź, za nim dzieciaki nam uciekną - truchtem ruszyliśmy w ich stronę. Nie zważając na innych, po prostu biegliśmy przed siebie - przecież i tak powinniśmy przeniknąć przez ludzi. Powinniśmy. Oboje jednak wpadliśmy w parę dorosłych osób. Spojrzeliśmy przerażeni po sobie.
- Co wy robicie! Gdzie macie oczy?! Uważajcie, jak biegacie! - krzyknął na nas mężczyzna.
- Ja... my... przepraszamy - jąkałam się. Odeszliśmy z nastolatkiem na bok i usiedliśmy na trawie. - Jest źle, jest bardzo źle. Co się dzieje? - miałam płaczliwy głos.
- Wiesz, może to po prostu magia tego święta? Skoro zmarli mogą powracać na jeden dzień do żywych to dlaczego my nie moglibyśmy stawiać się na ten czas widzialni? - uspokajał mnie.
- Masz rację... cóż, spytamy się później o to Jacka O'Lantern, powinien wiedzieć - kolejna magiczna postać, którą poznałam - duch i opiekun Halloween! Wyciszyłam się na moment, jedynie rozglądając wokoło. Moją uwagę przykuła kobieta, która stała zwrócona w naszą stronę. Miała na sobie długą, skórzaną suknię, taką w średniowiecznym stylu, oczy miała zakryte czarną opaską, która znikała pod wodospadem rudo-kasztanowatych kręconych włosów. - Jack... idź do reszty, ja później do Was dołączę, dobrze? - powiedziałam, wstając. Nie odrywałam wzroku od tamtej postaci.
-  Hm, dobrze, jak chcesz - odpowiedział i ruszył w stronę Jamiego i Sophie. Rudowłosa skinęła dłonią w  moim kierunku, odwróciła się i poszła w stronę małego lasu, który był za jej plecami. Szybkim krokiem szłam za nią, dopóki jej nie dogoniłam. Stworzyłam kulę światła, by lepiej widzieć, co mnie otacza. Stanęłam parę metrów przed kobietą.
- Kim jesteś i czego chcesz? - zapytałam szybko.
- Na imię mi Cassandra, nic więcej nie musisz o mnie wiedzieć. Może lepiej spójrz na to - wyciągnęła dłoń w moim kierunku i powoli ją otworzyła. Zrobiłam krok do przodu, by zobaczyć, co się tak błyszczy, co trzyma. Z zaskoczenia otworzyłam aż buzię. Słońce. Mój wisiorek, który zerwał mi Pitch.
- Skąd... skąd go masz? Jak go zdobyłaś? Skąd wiedziałaś, że należy do mnie?! - zadałam kolejne pytania, przyjmując bojową pozycję. Byłam gotowa zaatakować ją w każdym momencie... Tylko jedna rzecz mi przeszkadzała - przecież ona miała zasłonięte oczy - skąd wiedziała, gdzie jestem?
- Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie - odpowiedziała tajemniczo i... po prostu się rozpłynęła, zabierając ze sobą mój wisiorek. Stałam przez chwilę osłupiała, zastanawiając się, kim ta... Cassandra mogła być. Była zła czy dobra? Zdecydowanie tajemnicza... Potrzebowałam znaleźć o niej jakieś informacje. Spojrzałam w górę na Księżyc.
- Myślisz, że znów będziemy potrzebni...?

____________
Ekhm... taaak, troszeczkę pomyliłam święta. Tylko tak odrobinę. Niemniej, życzę Wam wszystkim z całego serca wesołych świąt! Dużo szczęścia, pomyślności, maaasy jedzenia, wspaniałych prezentów i więcej rozdziałów ode mnie!
Być tak bardzo beznadziejnym w składaniu życzeń, ekhm...
Przepraszam, naprawdę przepraszamprzepraszamprzepraszam, ale po prostu nie umiałam nic napisać. Dlatego też ten rozdział jest tak masakrycznie krótki, ale i to było dla mnie niezwykłym wyzwaniem.
Do zobaczenia w przyszłym roku!

38 komentarzy:

  1. Wiesz, nie ważne jakie życzenia złożyłaś, ważne, że w ogóle jakieś złożyłaś. Tobie również życzę weny i wszystkiego najlepszego! Rozdział super! Już myślałam, że skończyłaś pisać! Uff, dobrze, że tylko tak myślałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. ;u;
      Szczerze mówiąc, też myślałam, że to już koniec, bo straciłam jakąkolwiek wenę i chęci... No, zobaczymy, czy z nowym rokiem się coś zmieni. ^^"

      Usuń
  2. Dziękujemy! Tobie również wszystkiego dobrego, zdrowia, szczęścia i oczywiście weny!! I żeby twoje największe marzenia zostały spełnione... ;3
    Widzimy się ( tak na pewno się zobaczymy xD ) w nowym roku! ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział był ekstra! Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie to zaciekawiło. Czekam na nexta i jeszcze raz Wesołych Świąt!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Powinnaś oberwać macką, ale właśnie zjadłam pół pudełka czekoladek i jestem zachwycona tym rozdziałem :3
    Może nie dzieje się w nim tak wiele i nie jest najwyższych lotów, ale to dobry, przaśny rozdziałek, który bardzo mi się podoba, bo w końcu jest!!!!
    Ile miałam jeszcze czekać, hę??? :C
    Błędów jako takich nie spostrzegłam i jest ok. Uwielbiam twoje nowe postcie i jestem pełna nadzieji jeśli chodzi o nowego Jacka. Opiekun świąt kojarzy mi się z czachami, nekromantami i wisielczym poczuciem humoru, więc jestem jego bardzo ciekawa <3 Wiktoria... no, jak Wiktoria. Nie mam pojęcia czemu uparła się żeby iść samotnie i czemu ta babka pomachała jej słoneczkiem przed oczyma i zwiała, ale brzmi interesująco.
    Utrata sił, hę? Ciekawe... I jeszcze to "uczłowieczenie"... Dla Jacka musi to być niezłe przeżycie, nie zdziwiłabym się, gdyby się zapomniał i "przeniknął" przez jeszcze kilku ludzi, w końcu on jest wolnym duchem już od... "paru" dobrych lat, nie tak jak Wiki. Przez całe życie być niewidzialnym a tu nagle... Łof.
    No wiesz, cieszę się, że dodałaś, nawet jeśli utknęłaś w listipadzie to mam nadzieję, że nas tutaj prędko dopędzisz.
    Wesołych świąt :3
    Kraken

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu! Długo kazałaś nam czekać nie powiem! I wiem, że przez to zachowuję się jak dzieciuch, ale osobiście miałam nadzieję, że moja postać się tu pojawi… ale no nic.
    Cassandra? Dlaczego mam wrażenie, że to córka Pitcha, Matka Natura czy coś koło tego?
    No nic, czekam na kolejny rozdział. Oby pojawił się szybciej niż ten.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne, ale zdecydowanie za krótkie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nooo Shelia miała racje, że fajny ten blog... ;3
    Jestem ciekaw jak to się skończy. ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Proszę, proszę kogo ja tu widzę... xD
    Nie możliwe, a jeszcze nie dawno mówiłeś, że ta dziecinada cię nie interesuje. A cóż to się stało? ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Zmieniłem się... xD
    Nie no, tak naprawdę byłem ciekawy co ty widzisz w tym blogu.. ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ooo uwierz mi, że dużo w nim widzę...
    Na pewno więcej niż ty! ;p
    Zresztą skończmy już bo Rayli się wkurzy, że jej głupimi komentarzami zasypujemy bloga. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie miałam takie wut, skąd tu tyle nowych komentarzy. XD
      Hahah, miło mi, że nowe osoby się tu pojawiałam. I to na dodatek przeciwnej płci. :D

      Usuń
  12. Haha, sorrki za niego...
    Czasem go ponosi. ;3

    OdpowiedzUsuń
  13. Nominowałam twojego bloga do Liebster Awards
    Szczegóły: http://w-blasku-lilith.blogspot.com/2014/01/liebster-awards.html
    I życzę dobrej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś już wspominałam, ale powtórzę - nie chce mi się bawić w Liebster Awards. Jak dla mnie to tylko kolejny zwykły łańcuszek.

      Usuń
  14. Kochana Rayli! ;D
    Nie chcę być upierdliwa, ale kiedy dodasz nowy rozdział?
    Ja już w nocy nie mogę spać myśląc o twoim blogu. xD
    Codziennie wchodzę na blogger'a zaciskając kciuki, że dodałaś nowy post, ale kiedy strona się załaduje... niestety czuję się zawiedziona. :c
    Mimo to nadal czekam na twój boski rozdział. ;D
    P.S Błagam chociaż się odezwij! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekhem *rozgrzewa gardło, bo z zimna głos traci* Postaram się coś napisać do końca następnego tygodnia, bo ledwie parę dni temu wpadłam na bardzo ciekawe urozmaicenie historii. Trochę to zmieni, więcej doda, ale będzie git. c:
      PS Jestem Ray, nie Rayli - to było tylko ze względu na głupiego google'a. :P

      Usuń
    2. To miła wiadomość dla moich oczu. ;D
      Już się nie mogę doczekać na (jak to zazwyczaj) ekscytujący rozdział.
      PS Wielkie sorrki, już sobie to zapamiętam Ray ;)
      *wstydzi się*

      Usuń
  15. Przeczytałam cały blog w dzisiejszym dniu, i kiedy czytałam komy, w krórych niektóży narzekali na spuźnione rozdziały, sama poczulam ból.. DODAWAJ SZYBCIEJ !!! Czekam na następny rozdział

    Nowa fanka
    (`v`) Animka (`v`)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi panią powitać. *kłania się* To fajne, że jeszcze pojawiają się tutaj jacyś nowi czytelnicy. :D
      Z dodawaniem szybciej rozdziałów u mnie trudno - a tu brak pomysłu, a tu szkoła, książki, początek drugiego opowiadania... i tak nie mam się jak zabrać za Strażników. Chyba muszę ich jeszcze raz obejrzeć, bym znowu miała power. ;D

      Usuń
  16. Już od dawna czekałam na to kiedy przeczytam całą serie zdarzeń związanych z różnymi perypetiami Jacka i Wiktorii > a tak naprawdę to czytałam to w GODZINKĘ ... Podobał mi się rozdział ,, wystarczy uwierzyć,, oraz ,,koniec historii ,, SORKI ale najbardziej przyciągają mnie Czarne charaktery oraz Bohaterowie boczni nic w ich życiorysie nie jest rozbudowane więc można pomarzyć .
    POZDRAWIAM ♥ Domi ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałam wszystko i się zakochałam :) krótko w temacie, czekam na następne rozdziały z neicierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  18. PROSZĘ NAPISZ COŚ!Przeczytałam dzisiaj wszystko i.... no... ten... no, napisz coś! Potrzebuję inspiracji, weny, tak... Za długo nic nie napisałam... CO ROBIĆ? Znasz jakieś lekarstwo na brak weny?

    OdpowiedzUsuń
  19. Jesteś genialna po prostu uwielbiam twoje opowiadania. P.S jestem tu nowa

    OdpowiedzUsuń
  20. Aha a kiedy będzie nextel? Czekam i nie mogę się doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Ups sorki za błędy
    Kiedy będzie next?

    OdpowiedzUsuń
  22. O boże przeczytalam wszystko już dwa razu i nie mogę się doczekać aż napiszesz następna część i wiem że musisz się uczyć ale proszę znajdź czas na napisanie następnej części a jak nie to będzie źle proszę proszę nie mogę się doczekać po prostu nie mogę twój blog jest chyba najlepszy uwierz mi masz talent ;) czekam a i sorki że tak anonimowo pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Zajżałam, przeczytałam i... padłam!!!
    pierwszy raz czytam taka niby ff bajke i chyba bedzie to moja ulubiona ;)
    ach, jak dawno nie oglądałam SM...
    DUŻO, DUŻO WENY ŻYCZĘ

    P.S.
    Dawaj next!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale koniec z bycia miłą Ray.
      Polecam Ci wykurwiać. Umiesz czytać? Chyba niekoniecznie. A jeśli jednak tak to polecam zobaczyć notkę pod napisem "Ważne!".
      Za następny post typu polecania swojego bloga, żebrania o komy i obserwowanie - bez dłuższego namysłu blokuję. Dziękuję, żegnam.

      Usuń
  25. Hej Ray mam takie pytanko czy będziesz w stanie napisać nowy rozdział? Czytałam i czytalam już jakieś pięć razy wszystko i nie mogę się doczekać na następny rozdzialek no nie mogę ta Wiktoria jest extra aha i sorki że animowo (głupi telefon) pozdrawiam a odpis. ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Kochana Ray niechce być niemiła czy coś ale kiedy dodasz nowy rozdział? Nie mogę spać bo myślę o twoim blogu a gdy wstaje zawsze wchodzę na niego i patrze czy przypadkiem nie dodalas nowego rozdziału a gdy widzę że nie to czuje się zawiedziona wszystko czytałam już jakieś trzy razy pozdrawiam :))))))

    OdpowiedzUsuń
  27. Cassandra? W książce,, Zwiadowcy" była też Cassandra córka króla. Czy to na niej się wzorowałaś?

    OdpowiedzUsuń
  28. Anonimek wyżej ma rację xD też mi to do głowy wpadło xd
    Ale wiesz... ja jestę uzależniona od Zwiadowców xd

    OdpowiedzUsuń